Psalm 102
Polish Biblia Gdanska (1881)

1Modlitwa utrapionego, gdy będąc w ucisku, przed Panem wylewa żądość swoję.

2Panie! wysłuchaj modlitwę moję, a wołanie moje niechaj przyjdzie do ciebie.

3Nie ukrywaj oblicza twego przedemną; w dzień ucisku mego nakłoń ku mnie ucha twego; w dzień którego cię wzywam, prędko mię wysłuchaj.

4Albowiem niszczeją jako dym dni moje, a kości moje jako ognisko wypalone są.

5Porażone jest jako trawa, i uwiędło serce moje, tak, żem zapomniał jeść chleba swego.

6Od głosu wzdychania mego przylgnęły kości moje do ciała mego.

7Stałem się podobnym pelikanowi na puszczy; jestem jako puhacz na pustyniach.

8Czuję, a jestem jako wróbel samotny na dachu.

9Przez cały dzień urągają mi nieprzyjaciele moi, a naśmiewcy moi przeklinają mię.

10Bo jadam popiół jako chleb, a napój mój mięszam ze łzami,

11Dla rozgniewania twego, i dla zapalczywości gniewu twego; albowiem podniósłszy mię porzuciłeś mię.

12Dni moje są jako cień nachylony, a jam jako trawa uwiądł;

13Ale ty, Panie! trwasz na wieki, a pamiątka twoja od narodu do narodu.

14Ty powstawszy zmiłujesz się nad Syonem; boć czas, żebyś się zlitował nad nim, gdyż przyszedł czas naznaczony.

15Albowiem upodobały się sługom twoim kamienie jego, i nad prochem jego zmiłują się;

16Aby się bali poganie imienia Pańskiego, a wszyscy królowie ziemscy chwały twojej;

17Gdy pobuduje Pan Syon, i okaże się w chwale swojej;

18Gdy wejrzy na modlitwę poniżonych, nie gardząc modlitwą ich.

19To zapiszą dla narodu potomnego, a lud, który ma być stworzony, chwalić będzie Pana,

20Że wejrzał z wysokości świątnicy swojej, że z nieba na ziemię spojrzał;

21Aby wysłuchał wzdychania więźniów, i rozwiązał na śmierć skazanych;

22Aby opowiadali na Syonie imię Pańskie, a chwałę jego w Jeruzalemie,

23Gdy się pospołu zgromadzą narody i królestwa, aby służyły Panu.

24Utrapił w drodze siłę moję, ukrócił dni moich;

25Ażem rzekł; Boże mój! nie bierz mię w połowie dni moich; od narodu bowiem aż do narodu trwają lata twoje.

26I pierwej niżeliś założył ziemię, i niebiosa, dzieło rąk twoich.

27One pominą, ale ty zostajesz; wszystkie te rzeczy jako szata zwiotszeją, jako odzienie odmienisz je, i odmienione będą.

28Ale ty tenżeś zawżdy jest, a lata twoje nigdy nie ustaną. Synowie sług twoich, u ciebie mieszkać będą, a nasienie ich zmocni się przed tobą.

Polish Biblia Gdanska (1881)

Bible Hub

Psalm 101
Top of Page
Top of Page